Obserwacje Forumowiczów w Klekusiowie 2015 / sezon V

[Zula]

.
Nemo przez długi czas przebywał w gnieździe sam, a co robił ... najczęściej odpoczywał, skubnął patyki poprawiając je na gnieździe i tylko raz przez krótką chwilę pomachał z lekka skrzydłami odrobinę podskakując. Cały czas żaden z rodziców nie przyfrunął do gniazda.

..........

...

Maksio, Rubi, Emma i Tara miło spędzali czas na łące, gdzie do woli mogli wyławiać rybki z dużego, lub mniejszego oczka, a także poszukiwać różnych dobroci na rozlewisku, a przy okazji mieli możliwosć z bliska przyjrzeć się i obcować z innymi mieszkańcami Klekusiowa, między innymi końmi, labędziami czy też kaczkami. Wszystko to odbywało się pod opieką rodziców.
Zapewne najedzone do syta bocianki powróciły do gniazda na popołudniowy odpoczynek i zadowolone ułożyły się obok Nemo ... dzisiaj niestety na przymusowej diecie, ale nic nie zaszkodzi. Kto fruwa, ten nie głoduje !
W późniejszym czasie Kropeczka z pewnością przyfrunie i nakarmi zgłodniałego młodziana.

..........

...

[Zula]

.
Poobiednia drzemka dobiegła końca, bocianki więc zaczęły kolejno odfruwać z gniazda, a Nemo czym prędzej zabrał się za ćwiczeia, prezentując tym razem wysokie podskoki. Gdy został sam odwiedziła go Kropeczka. Zgłodniały Nemo prosił o karmienie, ale nic z tego, Kropka ułożyła się na drzemkę, więc Nemo obok niej.

...
..........................

..........

Krótki odpoczynek i za chwilę Kropeczki nie było, ale pojawił się z patyczkami Klekuś. Poprawiał gniazdo
i również szybko bez karmienia odfrunął. Kropeczce zrobiło się chyba żal swojego najmłodszego bocianka, powróciła więc do gniazda z drobnym posiłkiem, ale było już dwóch głodomorków.
Kropeczka opuściła gniazdo, a niebawem przyfrunęły do gniazda pozostałe bocianki.

...
...

..........

Długo znów odpoczywały. Późnym popołudniem Nemo prypomniał sobie o ćwiczeniach, a inne bocianki
o urozmaiconych zajęciach na łące. Trzy pofrunęły, razem z Nemo pozostała Tara.
Bocianki żerowały na ściernisku, a w gnieździe pojawił się Klekuś i nakarmił dwójeczkę.

...

..........

[Zula]

.
Dzisiejszy dzień Nemo spędził w gnieździe, nie był jeszcze gotowy, aby pofrunąć w ślad za rodzeństwem, poza tym wiał silny wiatr, więc nie było potrzeby aby się spieszyć.
Nemo to dzielny bocianek, od początku bardzo dobrze sobie radzi i jego pierwszy lot poza gniazdo nastąpi zapewne w najbardziej odpowiednim i bezpiecznym dla niego czasie.
Póki co pod wieczór, kiedy Nemo pozostał sam, trochę poćwiczył i oczekiwał na powrót rodziców oraz na karmienie.
Wieczór był cieply, słoneczny i nikomu nie bardzo spieszyło się do gniazda. Rodzice przeszukiwali między innymi rozlewisko i łowili jeszcze przysmaki na wieczorne posiłki dla młodzieży.

.........................
...

..........

Młode bocianki spacerowały również razem z rodzicami w pobliżu oczka, a w drodze powrotnej do gniazda zatrzymały się na łące pod gniazdem, sprawdzając, co też ciekawego znajduje się w małym oczku, z którego najczęściej korzystają bocianki rekonwalescenci. Widać, że teraz coraz więcej będzie amatorów na tutejsze przysmaki.

...

Nadeszła jednak pora, kiedy trzeba było powoli powracać do gniazda, gdzie czekało kilka kolejnych wieczornych posiłków. Starsze, fruwajace już bocianki nie były pewnie aż tak wygłodniałe, chociaż pałaszowały z apetytem, natomiast Nemo raczej po niewielu karmieniach w ciągu dnia, zdołał się chyba odpowiednio przed nocnym odpoczynkiem najeść.

..........

...