-

Zula
-
- Posty: 8512
- Rejestracja: 14 paź 2011, 20:29
autor: Zula » 26 lip 2015, 21:20
. Popołudnie i wieczór upływał w gnieździe bardzo spokojnie, bocianki wyciszone, nie podejmowaly żadnych ćwiczeń. Ożywiały się jak zawsze wraz z pojawieniem się rodzica licząc na karmienie, w którym cały czas uczestniczyła tylko czwórka mlodych bocianków. Nie było wśród nich Maksia, który po pierwszym wyfrunięciu
z gniazda nie powrócił.
...
...
..........
Późnym wieczorem już po zmroku, Maksio w dalszym ciągu przebywał w tym samym miejscu, mianowicie na dachu.
Pierwszy lot jest niezmiernie ważnym wydarzeniem w życiu młodego bocianka, powinien być przez niego odpowiednio "przemyslany"... Maksio opuszczał gniazdo nieco inaczej niż Rubi i Emma.
Bocianki odpoczywały, gdy poderwała się i pofrunęła Emma, a za nią nagle, niespodziewanie wyfrunął Maksio ... widocznie zbyt energicznie, w związku z czym może nie do końca kontrolował swój lot i wydarzyło się coś, co spowodowało jego nagły niepokój, dlatego boi się odfrunąć z dachu i powrócić do gniazda.
Być może po samotnie spędzonej nocy poza gniazdem, zgłodniały, przełamie się i rano wróci, jeśli nie ... Gospodarz trzyma rekę na pulsie !!!
Klekuś przyfrunął do gniazda zrzucając jeszcze czwórce bocianków późny posiłek(f.4). ..........
...

-

Zula
-
- Posty: 8512
- Rejestracja: 14 paź 2011, 20:29
autor: Zula » 27 lip 2015, 8:49
. Poranek dzisiejszego dnia zaczął się nieco inaczej niż dotychczasowe, z czwórką młodych bocianków na gnieździe.
Rubi i Emma od rana trochę sobie pofruwali udając się z pewnością w znane sobie już miejsca żerowania.
Tara i Nemo natomiast przygotowując się do pierwszego lotu podejmowali ćwiczenia.
...
...
..........
Kropeczka dostarczała młodzianom świeże sianko do gniazda oraz nowe patyczki, które bocianki biorąc w dziób układały porządkując na gnieździe, zajmowały się również niezbedną toaletą piórek.
Rubi z Emmą kiedy tylko mieli na to ochotę, opuszczali gniazdo i po krótkim locie powracali.
...
...
..........
Kilka razy Kropeczka przyfrunęła do gniazda z pożywieniem, z którego najczęściej korzystały wszystkie cztery bocianki.
Maksio nadal nieobecny ... z informacji udzielonej przez Gospodarza wynika, iż pierwsze wyfrunięcie Maksia
z gniazda nie było zbyt udane.
Bocianek zahaczył prawym skrzydłem o linię energetyczną ... zdołał jednak podfrunąć na dach. Bocian stoi cały czas w tym samym miejscu, obracając tylko głowę i obserwuje otoczenie. Maksio widzi gniazdo, bocianki
z gniazda również go widzą. Gospodarz także ma Maksia pod stałą obserwacją, ale póki co należy czekać. Bocian jest już fruwający ...
Wszystko dokładnie jest zarejestrowane na filmiku, który niebawem zostanie udostępniony na forum. ...
..........
z ostatniej chwili ... MAKSIO wrócił do gniazda !!!
-

Zula
-
- Posty: 8512
- Rejestracja: 14 paź 2011, 20:29
Wróć do Bociany z Klekusiowa Sezony I - II - III - IV - V- VI- VII -VIII- IX - X-XI-XII
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości