W pochmurny ranek rozjaśniany chwilami przez słońce zastałam stojące na ośnieżonej łące bociany. Przez dłuższy czas były stateczne, słychać było szczekanie psa. To pewnie któryś z ulubieńców Gospodarza "namawiał" boćki do ruchu?



.
...



...



......................................................................................................................

.