Po ładnej słonecznej pierwszej części dnia zrobiło się bardzo pochmurno i zaczął padać deszcz.

Po upływie około pół godziny ponownie nieco przejaśniło się i przebywająca blisko łabędzicy trójka bocianów przystąpiła do czyszczenia swoich piór. Zmoczona deszczem Kaja również zajęła się tą czynnością.
Tadziu Maciek i Wojtek ciesząc się z możliwości przebywania na większym terenie Klekusiowej posiadłości jeszcze dosyć długo spędzali tam czas, a przed kończącym się dniem podążyli jeszcze w stronę bagienka, gdzie znajdowała się Marysia. Czapla jednak bardzo szybko odfrunęła.

...



...



.....................................................................................................................
