.
Trudny czas czeka nowego bociana.
Wydawało mi się, że Tadziu - pierwszy bocian w Klekusiowie zawiaduje tu całością i on ustala reguły, ale teraz widzę, że to nie Tadziu a Maciek jest stosunkowo agresywny i przejął przewodnictwo wśród bocianów.
Obserwowałam ich zachowanie. Tadziu stał spokojnie, Maciek przeglądał stan swojego upierzenia, "Nowy" chodził... rozglądał się ciekawie. Odniosłam mylne wrażenie, że jest oddzielony od reszty siatką .
W pewnym momencie zakończył toaletę piór i dołączył do dwójki po drugiej stronie płotu. Zatrzymał się bliżej Tadzia fot. - 2. Wydaje się taki malutki. Bocian zapragnął trochę poćwiczyć skrzydła podfruwając w kierunku oczka i wtedy Maciek zareagował atakując go.
.
...
...
...
.
Zaatakowany bocian zmierzał w pobliże Tadzia stojącego przy płocie. Tadziu także rozłożył skrzydła i "Nowy" natychmiast położył się okazując uległość. Nie podnosił się jakiś czas. Teraz znowu stoi trójka przy płocie. Maciek obserwuje każdy ruch nowego bociana, a ten nie wyciągnął pewnie nauczki z "lekcji pokory" bo od czasu do czasu podskakuje narażając się na kolejny atak.
.
...
.